piątek, 4 kwietnia 2014

Protect the boss


Dlaczego właściwie oglądam koreańskie dramy? 
Zaczęło się niewinnie, a teraz to już kwestia wielkiej sympatii. Ostatnio jestem strasznie monotematyczna. Bojąc się, że odwiedzający lemurowo mogą mieć dość mojego koreańskiego skrzywienia i ciągłego powracania do tematu Protect the boss, postanowiłam powrócić tutaj. Bo wszakże grunt ten do właśnie moich książkowych i filmowych inspiracji miał się odnosić. 

 bo kto nie lubi charyzmatycznych babć? i sarkastycznych odpowiedzi?

A skoro tak, to dziś ochraniamy szefa i naszą odmienność. Generalnie jestem świadoma faktu, że przytłaczająca większość społeczeństwa podchodzi do azjatyckiej twórczości z dużą rezerwą. Bo jest zdecydowanie inna od tej, którą serwuje nam zachód, i do której już przywykliśmy. Napływające stamtąd trendy, muzyka czy filmy są nieco nieprzystające do naszych wyobrażeń. Trudno się dziwić pierwsze co uderza przeciętnego Europejczyka to np. wygląd mężczyzn, którzy niezwykle dbają o swój wizerunek (przynajmniej ci, pełniący funkcje medialne, farbowanie włosów, wręcz drobiazgowy dobór stroju, często makijaż), czy różne subkultury, szczególnie te japońskie idące z nurtem wszystkiego co kawaii, itd... itd...



Czy więc tamtejsze dramy różnią się czymś od zachodnich seriali? Otóż tak. Przede wszystkim nie są tasiemcami. Przeciętna seria ma ok. 16-20 odcinków, które trwają zwykle godzinę z hakiem. I cała historia zamyka się w takim właśnie cyklu. Żadnych sezonów, kontynuacji, rozwlekania akcji. Szczerze powiedziawszy mnie ten schemat bardzo się podoba, moje próby obejrzenia nowych amerykańskich produkcji kończą się zwykle na kilkunastu odcinkach, nie wspominając już o sezonach. 
O czym opowiadają? No cóż tu już całkowita dowolność. Od komedii romantycznych, przez sensację, czy historię, prawdziwą czy też legendarną. Jednym z ulubionych wątków w dramach jest przebieranie się kobiety za mężczyznę, lub przypadkowe pojmowanie kobiety za mężczyznę przez innego mężczyznę, co jest głównym motorem napędowym całej akcji. Nie wiem czy to co właśnie napisałam jest w miarę jasne, bo trochę zagmatwałam. Ale tak to właśnie wygląda. Oglądałam kilka dram bazującym na tym schemacie, jeśli wydaje się, że już nic zmyślniejszego wymyślić nie można pojawia się nowa seria...



Powracając jednak do Szefa. Drama opowiada No Eun Seo, która zostaje zatrudniona jako sekretarka Cha Ji Heon przez Cha Moo Won , próbującego podkopać autorytet kuzyna. Ji Heon cierpi na napady lękowe, które nieustannie wpędzają go w konflikty z ojcem, prezesem, który jednocześnie nie wie o przypadłości syna i gania go przy każdej okazji, niejednokrotnie używając siły. Jestem świadoma, że to co właśnie napisałam jest jasne niemalże tak jak streszczenie kolejnego odcinka Mody na sukces, jednak wierzcie mi albo nie, jest to jedna z lepszych koreańskich produkcji jakie widziałam.Zresztą może lepiej jak przeczytacie streszczenie na Drama Deep. Może to Wam rozjaśni sytuację.

 nadpobudliwe matki...

Jak dla mnie ona kilka zasadniczych zalet. Przede wszystkim humor. Po ciężkim dniu spora dawka komicznych sytuacji staje się zbawienna. Choć jak w wielu komediowych dramach i ta pod koniec trąci niepotrzebnym dramatyzmem i pompatycznością. Po drugie niesamowicie wyraziste charaktery, które zjednują sobie naszą sympatię. Przynajmniej moją zjednały. Nawet te, które początkowo wydawały się tymi czarnymi, ostatecznie wcale takie czarne nie są. Poza tym uwielbiam styl Seo Na Yoo, jednej z głównych bohaterek. Szyk i elegancja, no cóż jestem kobietą, zwracam uwagę na takie szczegóły, dla mnie one oczywiście szczegółami nie są (o sprawach ubioru może innym razem).
Strasznie bym chciała więcej o niej opowiedzieć, ale podejrzewam, że stało by się to zbyt sążniste i w efekcie okropnie nudne, w dodatku, co mogliście stwierdzić nieco wyżej, mam anty-dar do tworzenia streszczeń, więc dalszych prób nie podejmuje.
Generalnie drama uprasowała się w czołówce czy będzie jakaś, która ją pobije...? Pożyjemy zobaczymy. Jak na razie obejrzałam po angielsku, czekam aż polska wersja się dopełni:P

Kadry z odcinka 3, w tłumaczeniu Baka Fansubs.

I jeszcze filmiki :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz